Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Blog=)
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Ścibórz, 7-15.08.2010
 
 
~ ficia15    |    dodano: 2010-08-24 20:43    |    ostatnia zmiana: 2010-08-24 23:37
             Tydzień temu wróciliśmy ze Ściborza, spod namiotów. Wycieczka była bardzo udana (nie licząc tego, że byliśmy pożywką dla komarów, na które nie działały żadne spraye): bogata w gatunki ptaków (te widziane po raz pierwszy i nie tylko ;)) jak i inne zwierzaki.
    Już pierwszego dnia, na polu namiotowym okazało się, że gniazdo mają szczygły. Buszowały wśród wysokich brzóz i sosenek śpiewając wprost przepięknie :) W pobliżu pola latały kląskawki, kulczyki, szpaki, dymówki, oknówki, wróble, makolągwy, muchołówki szare, modraszki, bogatki; obok naszego namiotu polowały piegże.
   Rano poszliśmy na ryby. Gdy rozkładaliśmy wędki zza pobliskich krzaków wyleciał brodziec piskliwy :) Zdążyłam go sfotografować tylko od tyłu w locie - w kolejnych dniach z samego rana próbowałyśmy z mamą go znaleźć, ale niestety się nie udało :(
Nad jeziorem widzieliśmy śmieszki oraz rybitwy - na pewno zwyczajne i być może białoczelne (nie jestem pewna co do nich, dodam wkrótce zdjęcia i mam nadzieję, że mi pomożecie;)) - gawrony, wrony, kopciuszki, brzegówki, mazurki (wyjadające zanęty :D), pliszki siwe, perkozy dwuczube, krzyżówki, grzywacze, sierpówki, dzięcioła dużego. Wracając z ryb, na kamieniach (idąc nad Jez. Otmuchowskie schodziło się po wale przeciwpowodziowym) wraz z pliszkami "rozrabiała" białorzytka :)
        Któregoś ranka szłyśmy z mamą na obserwacje. Usłyszałyśmy dziwne, skrzeczące dźwięki jakiegoś ptaka. Gdy podeszłyśmy okazało się, że.. to wilga! Gdybym jej nie zobaczyła, nie zgadłabym, iż to ona takie dźwięki potrafi wydawać ;D. Postanowiłyśmy podejść ją trochę bliżej. Idąc (ja oczywiście wzrok na drzewa, a mama na cały teren) mama znalazła leżącego na ziemi nietoperza. Biedaka zaczęły żywcem zjadać mrówki :( chyba musiał się  z czymś zderzyć. Sprawdziłyśmy czy nie ma przerwanej błony lub jakiś innych ran, ale na szczęście był cały. Zaniosłyśmy go do gospodarza tej agroturystyki, w której byliśmy. Zaniósł go do stodoły pod sam dach. Tam spokojnie się wspiął po ścianie.
    Kolejnego dnia na spacerze rozmawiałyśmy z mamą, o tym jak dużo jest tutaj dużych dziupli - idealne miejsce dla sów. Gdy wracałyśmy zobaczyłyśmy... USZATKĘ - jako pierwszą sowę w życiu. I to w dodatku na polu namiotowym :)))

  Kiedy wracaliśmy do Wałbrzycha zahaczyliśmy o jakieś kąpielisko porośnięte trzcinami. Tam zaobserwowałam trzcinniczka, a dojeżdżając do Pieszyc - samotnego bociana białego.

Szkoda było wracać do domu, szczególnie, ze rok szkolny się zbliża wielkimi krokami, ale w przyszłym roku na pewno tam wrócimy :)

Zdjęcia wkrótce, dodawane "na raty", bo trochę trzeba pomęczyć się z wybieraniem i pomniejszaniem ;D

 
 
Komentarze ( 3 )
 
 
Aragorn
bielik
punkty: 18625
* * * * * * *
 
dodano: 2010-08-25 18:36
Udany wyjazd, i rodzina łyknęła trochę ornitologii :)
 
 
Bubo-bubo
kruk
punkty: 5980
* * * * *
 
dodano: 2010-08-25 19:35
Aragorn napisał:
„Udany wyjazd, i rodzina łyknęła trochę ornitologii :)”
Cały czas łyka:)
 
 
akogut
moderator
 
dodano: 2010-08-27 15:55

Lepsza łyska na wodzie niż pusta tafla jeziora:)

Gratuluję rodzinnego zapału. Pozdrawiam.

 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Para ...
Gęgawa
Erithacu ...
Mazurki
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP