Pomyliłam się. W Warszawie są ptaki!
 
 
~ _rudzik-    |    dodano: 2013-10-28 19:57
Cześć!
Pamiętacie jak próbowałam wszystkim wmówić, że pustułka w Warszawie to coś baaaaaardzo nietypowego. ;) Ojejku, jak się wtedy myliłam. Wtedy wspaniała p. moderator (sowa) mówiła mi to, że to nieprawda i miała świętą rację). ;) Tym razem ta obserwacja wydaje mi się nietypowa...
 Otóż na wycieczce nad Wisłę (oczywiście rowerowej)  przejeżdżałam obok wiaduktu koło skrzyżowania al.Witosa i ul. Czerniakowskiej. Jechałam trzecia, bo przede mną jechał i tata i brat. Gdybyście słyszeli jak donośnym głosem zawołałam: ,,drapieżnik!'' ;). Tata myślał, że się wywaliłam i krzyczę z bólu, ale gdy zobaczył gdzie pokazuję palcem od razu zrozumiał. Wiecie co to był za drapol? A właściwie dwa drapole? Myszołów. Dwieście metrów od jednego z najruchliwszych wiaduktów w Warszawie. Dwieście. Może dla Was myszołów to nic dziwnego, ale dla mnie to jest coś. Przez lornetkę widzieliśmy dokładnie. To był on. Potem, to już zupełnie nie dziwne nad Wisłą widzieliśmy kormorana, mewy siwe i krzyżówki. Potem jak zeszliśmy na plażę (tata dwa lata temu ją odnalazł i wczoraj nad nią pojechaliśmy) w oddali ruszały się dwa białe punkty. Niestety przez lornetkę nie było widać co to lecz z pewnością był to ptak.
 A teraz szczególnie chcę podziękować ~djkarpowiczowi i ~szlamnikowi. Za to, że uświadomili mi to, że nasza stolica jest całkiem bogata w ptaki . Dziękuję!
_rudzik-