Relacja z 8 Zimowego Ptakoliczenia
 
 
~ akogut    |    dodano: 2012-02-02 00:10

     Sobotni poranek przywitał nas wymarzoną, zimową aurą. Śnieg aż iskrzył się w promieniach słońca, a mrozik w porównaniu z poprzednim dniem, zelżał z – 17 0C do -5 0C. Koniec ferii – pomyślałam, ciekawa jestem kto będzie z uczniów pamiętał?! Jak zwykle, Rathenbach pojawił się pierwszy w parku szkolnym, za mim dwóch szóstoklasistów. Szybko wrzuciłam do plecaka zapas lornetek, przewodników, gadżety dla uczestników. Jeszcze tylko rzut okiem na mój karmnik i modrzewie przed oknami. Kos już czekał na swoje rodzynki, które uwielbia, bogatki i modraszki wyjadały orzechy z siatkowego karmnika, kowaliki pracowicie wynosiły słonecznik , a stado dzwońców okupywało już karmnik naziemny. Zeszłam do czekających chłopaków, modraszki radośnie śpiewały przy jednej z budek w parku, a sierpówki odzywały się już godowym głosem. Koniec stycznia, a ptaki zachowują się jak na przedwiośniu. Po chwili przyjechała pani Basia ( banote1) z Fatimą ( ficia 15), doszła Ola (ola_hanerska) i pan Piotr (piowas) z gośćmi z Wrocławia, którzy przyjechali do nas porannym pociągiem. Widok tak dużej ilości śniegu zaskoczył ich, ponieważ we Wrocławiu nie mają go w ogóle. Po przywitaniu, rozdaniu lornetek, kilku słowach o akcji, mazurkach, trasie naszego liczenia-pamiątkowej focie i policzenia ptaków wokół parku, ruszyliśmy. W sumie 10 osób, komfortowa grupa. Z doświadczenia wiem, że ilość zaobserwowanych ptaków jest odwrotnie proporcjonalna do ilości grupyJ Po paru metrach trafiła nam się niespodzianka, przy ulicy, w krzewie śnieguliczki siedziały dwa, zupełnie niepłochliwe rudziki, dały się obserwować dosłownie z 0.5 m. Opodal przy mostku rozrabiało stadko wróbli, niestety, nie towarzyszyły im mazurki. W pobliskich zaroślach głośno oznajmił swoją obecność strzyżyk. W naszym Czerwonym Potoku pływało stadko krzyżówek, samce już „chwaliły” się swoimi połyskującymi w słońcu barwami. Przeszłam na drugą stronę mostu, a tu przed oczami mignęła mi błękitna strzałka – zimorodek! - krzyknęłam. Zimorodek w naszej „Smródce”, bo tak z swojska nazywamy nasz potok, a to niespodzianka, skomentował Piotrek. Ruszyliśmy ulicą wzdłuż potoku i jeszcze raz udało nam się go zobaczyć. Szliśmy sobie spacerkiem, obserwując w ogródkach bogatki, modraszki, kosy, dzięcioły duże, sroki, dzwońce Gościom z Wrocławia reklamowaliśmy nasze górskie widoki, opowiadaliśmy sobie o naszych ostatnich ptasich wypadach, gatunkach obserwowanych w naszych karmnikach.

Minęliśmy zabudowania naszej dzielnicy i powędrowaliśmy w stronę Boguszowa. Trafiła nam się również ciekawa obserwacja optyczna – wokół Słońca rozpościerał się pierścień tzw. halo słoneczne (http://pl.wikipedia.org/wiki/Halo)

Doszliśmy do zbudowań i tu Piotr wypatrzył szarytki posilające się w przydomowym karmniku razem z bogatkami. Weszliśmy na drogę wiodącą opodal lasu, w oddali rozpościerał się ośnieżony Masyw Chełmca, na drzewach rozrabiały sójki. Jeszcze tylko skrót po kolana w śniegu przez łąkę i byliśmy w parku. Większość alejek pokrywał śnieg, ponieważ park graniczy z lasem, dostrzegliśmy ślady legowisk saren, tropów lisów, kuny. W koronach drzew rozrabiały kowaliki, a w krzewach modraszki, bogatki, wróble. Pomimo 10 par oczu, nie udało nam się dostrzec mazurków.

Korzystając z pięknej scenerii parku, rozdaliśmy z Piotrem przegotowane upominki : metalowe znaczki, płyty, naklejki, plakaty, puzzle, oczywiście wszystko o ptasiej tematyce, dziękując serdecznie za wspólnie, mile spędzony czas.

Jeszcze raz dziękuję współorganizatorowi – Piotrowi Wasiakowi, Pani Basi, gościom z Wrocławia- Karolinie     i Marcinowi, Fatimie, Oli, Piotrkowi, Miłoszowi i Mateuszowi.

No i do następnego wypadu na ptaki.

akogut

Wyniki:

-sójka 2

-sroka 1

-dzwoniec 47

-wróbel 45

-kos 12

-sierpówka 12

-bogatka 28

-modraszka 12

-szarytka 2

-krzyżówka 15

-rudzik 2

-zimorodek 1

-kowalik 4

-strzyżyk 1

 187 osobniki- 15 gatunków.