W piątek przyjechali do szkoły strażacy na zaplanowaną wcześniej akcję, zawieszenia budek dla jerzyków i pustułki na gmachu szkoły. Budki wykonali niezawodni rodzice i dziadkowie, według fachowych wymiarów. Zawieszenie budek wymagało zaangażowania wielu ludzi, ponieważ nasza szkoła jest trzypiętrowym, poniemieckim budynkiem, musiał przyjechać wóz strażacki z odpowiednim podnośnikiem z Wałbrzycha. Umocowanie budek nie było w cale łatwe, ale nasi strażacy, którzy w większości to moi byli uczniowie z uśmiechem na ustach i wielkim entuzjazmem podeszli do wykonania zadania. Nawet im było wesoło, że nie zdarza im się często wyjeżdżać na akcję wieszania budek dla ptaszków. Zadanie wykonali wzorowo, na szkole zawisło 5 budek dla jerzyków i jedna budka dla pustułki.
Tratatatam, tratatatam niech Straż Pożarna żyje nam !!! :)
A jerzyki właśnie przyleciały…
Wszystkim, którzy przyczynili się do tego, aby buki zawisły na naszej szkole serdecznie dziękuję.
Anna Kogut
„Wielkie brawa! Wiecie co? Zazdroszczę jej uczniom, że na jej, a nie na mojej szkole zawisły te budki... Ale gratuluję! Brawa dla wykonawców! :)”
Nie zazdrość tylko pogratuluj. A jeśli chcesz oglądać rezultaty w swojej okolicy to zacznij działać - bo zazdrość do niczego nie prowadzi, tylko gubi ludzi.
Zaraz pewnie napiszesz, że to niemożliwe... Wszystko jest możliwe - tylko trzeba chcieć - i po za mówieniem jeszcze trzeba działać.
"Wszystko jest możliwe - tylko trzeba chcieć - i po za mówieniem jeszcze trzeba działać."
Łukasz, jak miło, że tak myślisz.