Dzisiaj rano, po raz pierwszy zaobserwowałam, jak grubodziób skoczył na kokosowy karmnik i zajadał masełko. Pewnie się napatrzył na sikorki i też chciał popróbować.
Niestety energia wyczerpała mi się w aparacie i nie zrobiłam zdjęcia.
Jak mu smakowało, to jeszcze zrobię:)