Ptasie naloty.
Jemiołuszki pojawiają się u nas co kilka lat w ilościach przypominających wręcz nalot. Nie bez powodu zjawisko to przyjęło nazwę inwazji, a ptaki o takim zachowaniu to ptaki inwazyjne. Skąd te nieregularne naloty? Otóż zwykle wędrówkę z lęgowisk podejmuje tylko część populacji jemiołuszek. W latach kiedy ich podstawowego pokarmu jest mało, w drogę w poszukiwaniu jedzenia wybiera się znacznie większa grupa głodnych ptaków. A my w takie jesienie i zimy obserwujemy u nas chmary jemiołuszek, obsiadających głównie jarzębiny. Stadko jemiołuszek fot. Jukka.J. Nurmi
Zimowy Bałtyk to raj dla obserwatorów
z północy kraju. Przybrzeżne wody Bałtyku wybierają sobie na zimowisko takie ptaki jak alki, nurzyki, nurniki, mewy siodłate, bielaczki, szlachary, nurogęsi, lodówki, gagoły, uhle, markaczki, edredony, ogorzałki, czernice i głowienki. Tak więc, ptasiarze z wybrzeża, ruszajcie w teren!
|
|
Edredon, zimowy gość na Bałtyku, fot. Ken Kinsella
|
O pokarm zimą trudniej. A i czasu potrzebnego na znalezienie go jest mniej, bo zimowy dzień jest znacznie krótszy. Najeść trzeba się przy tym odpowiednio dużo, żeby wystarczyło na noc, dłuższą i mroźniejszą niż letnia.
Niektóre zapobiegliwe ptaki gromadzą więc zapasy.
Swoje „spiżarnie” zapełniają sosnówki
i sikory
ubogie, sójki,
orzechówki, kowaliki.
Jedne wciskają swoje zapasy dziobem w ziemię pod mchy i porosty, pomiędzy igliwie, czy w zagłębienia w ziemi, przykrywając je dodatkowo liśćmi lub kamykami. Inne ptaki chowają nasiona i owady w szpary w korze drzew (sosnówka, sikora uboga, kowalik). Jak to często bywa nie tylko w ptasim świecie, z zapobiegliwości jednych korzystają ci mniej pracowici. Bogatka na przykład śledzi kroki swoich "krewnych" (sosnówki i sikory ubogiej) i nieelegancko podbiera im zapasy.
|
|
Kowalik wciska zapasy w szpary kory drzew, fot. Jukka J.Nurmi
|
"Pan na zagrodzie".
Czasami lepiej jest pilnować "swojego" terenu przed innymi ptakami, konkurującymi zimą o pokarm. Zwykle terytorializm (czyli skłonność do obrony swojego terenu) ptaki ograniczają do okresu lęgowego, kiedy para rodziców musi wykarmić i odchować pisklęta. U niektórych ptaków jednak to zachowanie przedłuża się także na okres jesieni i zimy. Może być tak, że swojego terenu broni para (tak zachowuje się kowalik), albo też przeganiają się także wzajemnie samiec i samica (na przykład rudzik zimujący w Anglii).
W poszukiwaniu jedzenia duża grupa ptaków licznie odwiedza karmniki.
Z takiej formy dokarmiania korzystają chętnie przede wszystkim sikory – bogatka i modraszka,
ale także wróble i mazurki,
czyże, dzwońce.
Przy odpowiednim jadłospisie w karmniku pojawiają się też kwiczoły, dzięcioły i grubodzioby.
Przy karmniku panuje pewna hierarchia, bywa, że dochodzi do agresji i gorszących scen. Królem karmników jest dzwoniec i, jeśli się pojawi, bezdyskusyjnie grubodziób. Wśród ptasiego drobiazgu rozpycha się bogatka, która łatwo nie ustępuje i może próbować odstraszać innych stołowników.
|
|
Dzięcioł średni przy karmniku z kokosa, fot. Anna Kogut
|
Obserwacja ptaków przy karmniku to duża frajda i czasami pierwsza w życiu okazja do zobaczenia pewnych gatunków „na żywo”. O tym, czym i według jakich zasad dokarmiać ptaki przy karmniku, piszemy w dziale Ptasia stołówka. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć ptaków przy karmniku w
galerii OTOPJuniora
.
Łączenie się w stada
to sposób na zimę wielu gatunków ptaków. W grupie łatwiej znaleźć pokarm, każdemu coś tu skapnie – dobitnym przykładem są wspomniane już chmary jemiołuszek i zimowe skupienia krzyżówek czy łabędzi niemych. Łatwiej też uchronić się przed drapieżnikiem, a nocującym w grupie stadkom jest cieplej, jak na przykład stłoczonym blisko siebie puchatym raniuszkom (czytaj O raniuszku...).
Zimowe stada ptasie mogą być jednogatunkowe – na przykład kuropatwy, koczujące czyże, gile, raniuszki. Mogą też być mieszane – w międzygatunkowych stadach żyją zimą sikory, chętnie wśród nich przebywają pojedyncze mysikróliki i kowaliki.
|
|
Zimowe stadko mazurków fot. Jukka J.Nurmi
|
Ptaki terenów górskich
stosują inną strategię – im wyżej, tym zimniej, dlatego na czas zimy często schodzą w doliny. Tak zachowuje się płochacz halny
żyjący u nas w Tatrach, Bieszczadach i Karkonoszach, czy też zamieszkujący Alpy wieszczek.
Zima w pełni, ale niektóre ptaki zaczynają już myśleć o godach i łączeniu się w pary. W godowym upierzeniu przez całą zimę paraduje samiec krzyżówki.
Bieliki,
które łączą się w pary na całe życie, już w styczniu rozpoczynają toki, a od lutego trzymają się blisko gniazda i rozbudowują je. Samica bielika składa jaja na przełomie lutego i marca. Ciekawie zachowuje się krzyżodziób świerkowy
– do lęgu może przystąpić już w styczniu, jeśli tylko będzie miał dość swojego ulubionego pokarmu, czyli nasion świerka. W lutym pierwsze trele godowe wyśpiewują kosy i bogatki.
W lutym mogą też pojawić się u nas ptaki o iście królewskim wyglądzie, żurawie,
i zajmować już terytoria lęgowe.
|
|
Samiec krzyżówki w szacie godowej, fot. Jukka j. Nurmi
|
Pamiętajmy, że dla obu grup ptaków - tych, które u nas zimują i tych, które odlatują, zwłaszcza w dalekie podróże – zarówno wybór „zostać", jak i "odlecieć” wiąże się z ryzykiem. Zimowanie tutaj naraża je często na bardzo ostry chłód i głód. Wędrówka natomiast to poważny wysiłek i śmiertelne nieraz niebezpieczeństwo (czytaj: Niebezpieczna podróż).
(tekst: HR)
|