Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Był tak zajęty sabą, że nie zwracał na mnie uwagi, wysiadłam z samochodu i zrobiłam mu kilka zdjęć. Nie chciałam go zbytnio płoszczyć:) Ładnie widać czubki uszne
i myślę, że to bażant kolchijski
.
Ja u siebie także nigdy nie spotkałem, ale kiedy byłem na Górnym Śląsku widziałem ich bardzo dużo. Kiedy nie jechałem pociągiem a jechałem codziennie to widziałem parę osobników i to blisko domostw ludzkich.
A u mnie bażantów było zatrzesienie, bo ja mieszkam w pobliżu pol i lasów. Moi sąsiedzi mają ogromny las i bagna, są tam sarny, lisy, jeże i mnóstwo ptaków, nawet sowy. To wszystko przylatuje i przychodzi do mnie.;) No ale teraz wiele osob się na polach buduje i bażantów coraz mniej. Wczoraj jednak na szczęście widziałam parkę:)
nigdy nie spotkalam bazanta ale ble bardzo bym chciala
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.